Właśnie się zaczęło...
Ruszyła machina już nikt nie zatrzyma...
A w niej siedzi dwoje osobników: kobieta i mężczyzna. Odwieczna walka o dominację właśnie
się zakończyła, każdy z nich dostał przydział na taką samą ilość literek w poście.
Brzmi tajemniczo? Skąd że, przecież patrząc na nazwę bloga można się domyślać, że będzie o jedzeniu!
Ale nie będziemy tu gotować, a dywagować czy jedzenie które podają nam w Katowickich restauracjach, barach mlecznych, popularnych bistrach jest coś warte.
- Ale hola, hola, a skąd wy się niby znacie czy coś jest dobre czy nie?! - krzyknie do ekranu niejeden czytelnik.
No właśnie - nie znamy się! Lubimy gotować i jeść ugotowane specjalnie dla nas dania,
nie będę tutaj wypisywać jak wyrafinowane są nasze podniebienia, bo nie są!
Ale lubimy pisać, przynajmniej ja kobieta, a mężczyzna lubi jeść i popychać mnie do działania i trzymać w ryzach, żeby regularnie do was pisała w naszym wspólnym imieniu.
Mamy bardzo inne podejście do jedzenia: mężczyzna nie je masła surowego,
ja znowu zjem wszystko, nawet znienawidzony od lat dziecięcych bigos!
Lubimy jeść ostre, słone, słodkie, wege, bez glutenu, krwiste stejki i najtańszy rosół z baru mlecznego, dlatego wyzwanie które sobie powzięliśmy właśnie zaczyna się realizować!
Będziemy zjadać dla was Katowice! I to dosłownie! Przejemy wszystkie gastronomiczne punkty Katowic! Nie ukryjecie się przed nami, knajpeczki! A co potem? subiektywna ocena kobiety i mężczyzny, będziemy oceniać wizualne jak i smakowe walory katowickiej strefy gastronomicznej, ale i obsługę, sposób podania i samą atmosferę.
Czekajcie z niecierpliwością na pierwszą recenzję która już w tym tygodniu!
Piszcie jeśli macie jakieś ulubione miejsca i refleksje dotyczące jedzenia Katowic.
Ps. Robimy to anonimowo i incognito niczym szpiedzy z krainy deszczowców!
Znad kubka gorącej kawy w towarzystwie babcinego sernika,
Kobieta i Mężczyzna
0 komentarze:
Prześlij komentarz